• Autor: Tomasz Krupiński
Jestem właścicielem działki na której przed paru laty wybudowałem dom. Teraz postanowiłem go rozbudować – zrobiłem stosowny projekt, uzyskałem pozwolenie na budowę. W czasie prowadzenia prac przygotowawczych – zdejmowania kostki brukowej natrafiłem na rurę gazową średniego ciśnienia. Rura nie była zaznaczona na mapie starostwa powiatowego, nie ma żadnych wpisów w księgach wieczystych odnośnie służebności terenu. Co mogę zrobić w tej sytuacji? Złożyłem wniosek w gazowni o przeniesienie rury, ale oni oczywiście mnie zbywają.
Istnieją podstawy formalnoprawne do żądania przesunięcia biegu linii gazowej. Zgodnie bowiem z treścią przepisu art. 222 § 2 Kodeksu cywilnego (K.c.) – przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń. Roszczenie z art. 222 § 2 K.c. jest skierowane przeciwko trwałemu wkraczaniu w sferę uprawnień właściciela przez osobę nieuprawnioną i jest zasadne pod warunkiem, że stronie przeciwnej nie przysługuje skuteczne względem właściciela prawo do korzystania z rzeczy.
Zacytuję tu fragment z uzasadnienia wyroku z 4 czerwca 2014 r. Sądu Okręgowego w Krakowie, Wydział I Cywilny, I C 126/12, który odnosi się do podobnej sytuacji, jak opisana:
„Strona pozwana nie kwestionowała prawa własności powoda, ale zarzuciła w pierwszej kolejności, że przysługuje jej skuteczny w stosunku do powoda tytuł prawny w postaci nabytej przez zasiedzenie służebności uprawniającej do utrzymywania i korzystania z przedmiotowego gazociągu. Wprawdzie dopuszczalne jest zasiedzenia służebności gruntowej przez przedsiębiorstwo w kontekście art. 285 K.c. Nadto również przed ustawowym uregulowaniem służebności przesyłu (art. 305[1]-305[4] K.c.) dopuszczalne było nabycie w drodze zasiedzenia służebności odpowiadającej treści służebności przesyłu na rzecz przedsiębiorstwa.
Zobacz też: Przesunięcie rury gazowej na działce koszt
Zatem na podstawie art. 292 K.c. w związku z art. 305[4] K.c. służebność przesyłu, gdy polega na korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia, można nabyć przez zasiedzenie. Służebność przesyłu, w przeciwieństwie do służebności gruntowej, nie została powiązana z nieruchomością władnącą. Ma ona na celu umożliwienie przedsiębiorcy właściwego korzystania z urządzeń, których jest właścicielem, a zatem, które wchodzą w skład jego przedsiębiorstwa (art. 55[1]). Ustanowienie służebności przesyłu następuje na rzecz przedsiębiorcy, a jej nabycie w drodze zasiedzenia następuje przez przedsiębiorcę, a nie na rzecz właściciela nieruchomości władnącej lub przez takiego właściciela. Przesłankami zasiedzenia służebności gruntowej są bowiem zgodnie z art. 292 K.c.: 1) posiadanie służebności, polegające na korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia w zakresie odpowiadającym treści służebności; 2) upływ oznaczonego w ustawie czasu, w zależności od tego, czy posiadacz służebności był w dobrej, czy w złej wierze. Trwałe i widoczne urządzenie musi być wynikiem świadomego i pozytywnego działania ludzkiego. W realiach przedmiotowej sprawy istotnego znaczenia nabiera okoliczność, czy urządzenie można kwalifikować jako urządzenie widoczne, albowiem urządzenie to – przynajmniej na terenie całej działki powoda – usytuowane jest pod powierzchnią gruntu. W wypadku urządzeń podziemnych o widoczności w rozumieniu art. 292 K.c. można mówić, gdy istnieje możliwość stwierdzenia ich istnienia w czasie biegu terminu zasiedzenia przy pomocy wzroku, ale niekoniecznie chodzi tu o zauważenie urządzenia jako takiego. Chodzi zatem o możliwość zauważenia części składowych takiego podziemnego urządzenia, jeżeli wychodzą nad powierzchnię gruntu, ewentualnie o możliwość zauważenia oznaczeń wskazujących na jego istnienie pod powierzchnią gruntu.
Urządzenie powinno stanowić dla właściciela wyraźne ostrzeżenie przed działaniem podmiotu, który korzystając z urządzenia przesyłowego umiejscowionego w gruncie może doprowadzić do uzyskania odpowiedniej służebności gruntowej. Z tego względu należy przyjąć, że w wypadku urządzenia podziemnego, każdoczesny właściciel nieruchomości powinien mieć zapewnioną możliwość uzyskania wiedzy o usytuowaniu na jego nieruchomości urządzenia przesyłowego. Jeżeli każdoczesny właściciel nieruchomości w czasie biegu zasiedzenia miał wiedzę o zlokalizowaniu na niej gazociągu, to spełnienie przesłanki widoczności urządzenia wątpliwości budzić nie może. Jeżeli natomiast wystąpił brak takiej wiedzy u kolejnego właściciela, to należy przyjąć, że omawiana przesłanka jest spełniona, jeżeli urządzenie zostało tak oznakowane, że właściciel obiektywnie oceniając mógł i powinien taką wiedzę posiadać – magistrale przesyłowe są bowiem trwale oznakowane w terenie.”
W niniejszej sprawie nie wiedzieliście Państwo o istnieniu gazociągu przebiegającego przez Waszą nieruchomość. Zatem wobec braku przesłanki korzystania z widocznego urządzenia, zarzut zasiedzenia należałoby ocenić jako bezpodstawny.
W ten sposób na podstawie art. 222 § 2 K.c. mogą Państwo żądać całkowitego usunięcia gazociągu z nieruchomości, jak również przesunięcia tej instalacji w taki sposób, aby w mniejszym niż dotychczas stopniu ingerowała w Wasze prawo własności. Zarazem wykonanie takiego orzeczenia nie spowoduje ingerencji w prawo własności osób trzeciej do sąsiednich nieruchomości.
Pan Andrzej planował budowę garażu na swojej działce w podmiejskiej okolicy. W trakcie robót ziemnych koparka natrafiła na niezaznaczoną rurę gazową. Nikt wcześniej nie informował go o jej istnieniu, a mapa geodezyjna była czysta. Gazownia odmówiła przeniesienia rury, powołując się na domniemane zasiedzenie, choć żadnych oznaczeń rury na powierzchni nigdy nie było.
Pani Krystyna odziedziczyła działkę po ojcu. Przez lata uprawiano na niej warzywa, a potem teren stał się idealny pod budowę domu. W trakcie prac budowlanych odkryto gazociąg – nigdzie nieoznaczony, niewpisany do ksiąg. Gazownia twierdziła, że rura istnieje tam od dekad, ale nie była w stanie wykazać, by jej obecność była dla właścicieli widoczna w jakikolwiek sposób.
Małżeństwo Kowalskich kupiło działkę rekreacyjną z myślą o postawieniu domku letniskowego. Przy porządkowaniu terenu okazało się, że przez środek działki biegnie rura gazowa, której nie było w żadnych dokumentach. Wystąpili z wnioskiem o jej usunięcie, a gazownia odpowiedziała, że „zapewne” przysługuje im zasiedzenie. Sprawa trafiła do sądu – i sąd uznał, że niewidoczne urządzenie nie mogło być podstawą do nabycia służebności.
Odkrycie nieoznaczonego gazociągu na prywatnej działce może wywołać poważne komplikacje, zwłaszcza gdy właściciel nie miał świadomości jego istnienia. Choć przedsiębiorstwa przesyłowe często próbują powoływać się na zasiedzenie służebności, nie zawsze jest to skuteczne – szczególnie gdy urządzenie było całkowicie niewidoczne i nieoznaczone. W takiej sytuacji właściciel nieruchomości ma prawo domagać się usunięcia lub przesunięcia instalacji, powołując się na przepisy chroniące jego prawo własności. Każdy przypadek wymaga jednak indywidualnej analizy, a w razie sporu warto skorzystać z pomocy prawnika.
Jeśli znalazłeś się w podobnej sytuacji i nie wiesz, jakie kroki podjąć, skorzystaj z naszej pomocy prawnej online. Przeanalizujemy Twoją sprawę, ocenimy szanse na usunięcie gazociągu i przygotujemy odpowiednie pisma. Porady udzielane są szybko, zdalnie i w przystępny sposób – bez wychodzenia z domu.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Tomasz Krupiński
Administrator portalu ePorady24, radca prawny z kilkunastoletnim doświadczeniem, magister prawa, absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Specjalizuje się w prawie nieruchomości i prawie lokalowym (wykup mieszkań, najem, eksmisje, zasiedzenia itp.) oraz w prawie rodzinnym (rozwody, alimenty, podział majątku itp.). Doradza też wspólnotom mieszkaniowym i zarządcom nieruchomości (sam również ma uprawnienia zarządcy). Prowadzi własną kancelarię i reprezentuje naszych klientów w sądach.
Zapytaj prawnika