• Data: 2022-03-18 • Autor: Joanna Korzeniewska
Rok temu została zawarta umowa o dożywocie. Przez rok stosunki miedzy stronami były wręcz idealne – dożywotnik był zadbany pod każdym względem i bardzo zadowolony. Obecnie, bez podania przyczyny i niespodziewanie dożywotnik oświadczył, że nie chce już żadnych świadczeń i chce rozwiązać umowę dożywocia. Od tego czasu nie przyjmuje ugotowanych dla niego posiłków ani zrobionych dla niego zakupów. Co można w tej sytuacji zrobić? Czy wystąpić do sądu o zaniechanie uniemożliwiania wykonania umowy dożywocia? Jeśli tak, to jak określić wartość przedmiotu sporu? Czy jest to wartość rocznych świadczeń?
Umowy dożywocia bywają przydatne i mogą przynieść wiele korzyści. Czasem jednak nie są one wykonywane w sposób prawidłowy i potrafią również przysporzyć problemów.
Umowa dożywocia została opisana w art. 908 i następnych Kodeksu cywilnego (K.c.). Zgodnie z jego treścią, jeśli w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązał się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie powinien on (przy braku odmiennej umowy) przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać wyżywienia, mieszkania, zapewnić pomoc, pielęgnację w chorobie. Co do charakteru i zakresu obowiązków, to w ustawie zawarto dość ogólną regulację, która pozostawia szerokie pole do samodzielnego uregulowania. Nie wiem, w jaki sposób i jak szczegółowo określono obowiązki w umowie, o której Pani pisze.
Rozwiązanie umowy dożywocia nie jest kwestią łatwą, acz jak najbardziej możliwą do przeprowadzenia. Nie jest to uprawnienie, które przysługiwałoby tylko zbywcy nieruchomości, ale może tego zażądać każda ze stron. Zgodnie z art., 913 K.c. – jeśli z jakichkolwiek powodów wytworzą się między dożywotnikiem a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać od stron, aby pozostawały nadal ze sobą w bezpośredniej styczności, sąd na żądanie którejkolwiek ze stron zamieni wszystkie lub niektóre obowiązki określone w umowie dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tych świadczeń. W wypadkach wyjątkowych sąd może rozwiązać umowę dożywocia.
W przepisach dotyczących możliwości rozwiązania umowy dożywocia brak jest opcji związanej z zaniechaniem uniemożliwiania wykonywania umowy. Ewentualnie można na podstawie art. 476 K.c. dochodzić innych roszczeń. Zgodnie z jego treścią – kto wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy spowoduje szkodę, powinien ją naprawić. Dotyczy to jednak roszczeń o charakterze majątkowym, a tutaj trudniej o nich mówić. W grę wchodzą co najwyżej szkody związane z tym, iż ponoszone są koszty, które potem są przez zbywcę nieruchomości marnowane, jeśli do tego dochodzi. Tak naprawdę w pewien sposób można uznać, że dożywotnik zwalnia nabywcę z wykonywania obowiązków w sposób dorozumiany – odmawiając przyjmowania świadczeń. Jest to jednak w pewnym stopniu ryzykowne. Mianowicie nie można wykluczyć sytuacji, kiedy to dożywotnik wniesie sprawę o rozwiązanie umowy dożywocia z powodu niewykonywania obowiązków. Nie znam tej osoby i nie wiem, jak duże jest to ryzyko, nie mogę tego ocenić, ale trzeba też brać to pod uwagę. Widzę, że ta osoba już o tym wspomina, jednakże na chwilę obecną, jeśli obowiązki są wykonywane, trudno byłoby znaleźć podstawę do rozwiązania tej umowy przez sąd. Jeśli nie ma winy ze strony zobowiązanego, obowiązki są wykonywane, a nie doszło również do sytuacji, kiedy to np. wyrządzono jakąś krzywdę dożywotnikowi (niekoniecznie fizyczną, chodzi o jakieś naganne zachowanie, również niezwiązane z umową dożywocia), ryzyko związane z rozwiązaniem umowy dożywocia nie jest aż tak wysokie, gdyż jedynie w wyjątkowych sytuacjach można taką umowę rozwiązać, często przy silnych konfliktach.
W tej sytuacji można rozważyć zamianę obowiązków na rentę, ale to wiązałoby się oczywiście z pewnymi kosztami. Można również wysłać oficjalne pismo z wezwaniem do tego, aby dożywotnik nie uniemożliwiał wykonywania umowy, gdyż w przeciwnym wypadku zobowiązania z niej wynikające przestaną być wykonywane lub też że sprawa zostanie skierowana do sądu. Gdyby doszło do wniesienia do sądu sprawy o zamianę obowiązków na rentę, wartość przedmiotu sporu wynosiłaby proponowaną kwotę renty pomnożoną przez 12 miesięcy, gdyż w tym wypadku byłyby to świadczenia okresowe płatne co miesiąc, a wówczas wartość przedmiotu sporu to kwota świadczeń za jeden rok.
W tej sytuacji, jeśli zależy Pani na utrzymaniu umowy dożywocia, rozwiązania są dwa – albo dalej mimo wszystko wykonywać swoje obowiązki, aby nie dawać podstawy do tego, by sąd ją rozwiązał, lub też wnosić o zmianę obowiązków na rentę, gdyż to pozwoli uniknąć osobistych kontaktów, a równocześnie utrzymać tę umowę.
Trudno mi z góry określić wysokość ewentualnej renty, bo będzie ona zależała od wielu czynników. Tutaj chodzi o to, jakie obowiązki są zawarte w umowie, jak je można wycenić, ile czasu zajmuje ich wypełnienie. Można np. obliczyć, ile miesięcznie zajmują one czasu i pomnożyć godzinowo wynagrodzenie i dodać do tego ponoszone koszty, np. na zakupy. Jest to jeden z głównych czynników, a ponadto może to zależeć również od regionu, jak w danym miejscu kształtują się stawki i ceny. Czasem to może być 200 zł miesięcznie, a niekiedy 600. Oczywiście w interesie zobowiązanego jest wnosić o to, aby ta kwota była jak najniższa.
Konflikt osobisty i zmiana stosunków
Pani Janina rok temu podpisała umowę dożywocia ze swoim sąsiadem, panem Andrzejem, przekazując mu swój dom w zamian za dożywotnią opiekę. Początkowo relacje między stronami były doskonałe, a pan Andrzej skrupulatnie wypełniał swoje obowiązki. Jednak po kilku miesiącach doszło do nieporozumienia na tle osobistym, co znacznie pogorszyło relacje. Pani Janina, mimo że nie zarzuca panu Andrzejowi niewłaściwego wykonywania umowy, zdecydowała się na jej rozwiązanie, nie chcąc więcej kontaktu. Odmówiła przyjmowania posiłków i usług, co postawiło pana Andrzeja w trudnej sytuacji — nie wiedział, czy powinien dalej realizować umowę, czy wystąpić o jej zmianę na rentę.
Nagła zmiana stanu zdrowia i decyzja o samodzielności
Pan Kazimierz, samotny emeryt, podpisał umowę dożywocia ze swoją daleką krewną, Martą, przekazując jej swoje mieszkanie. Przez pierwsze kilka miesięcy umowa funkcjonowała idealnie — Marta regularnie odwiedzała pana Kazimierza, robiła zakupy, gotowała obiady i dbała o jego zdrowie. Jednak po kilku miesiącach pan Kazimierz przeszedł niespodziewaną operację, po której poczuł się znacznie lepiej i postanowił, że chce żyć bardziej niezależnie. Bez wcześniejszego uprzedzenia przestał przyjmować pomoc od Marty, oświadczając, że chce rozwiązać umowę. Marta, zaniepokojona możliwością rozwiązania umowy, zaczęła rozważać wystąpienie do sądu o zmianę obowiązków na rentę.
Rozczarowanie wynikające z różnych oczekiwań
Pani Helena, starsza wdowa, podpisała umowę dożywocia ze swoją siostrzenicą, Anną. W zamian za przekazanie mieszkania, Anna miała zapewnić cioci pełną opiekę. Początkowo wszystko układało się pomyślnie, ale po pewnym czasie pani Helena poczuła, że relacja z Anną stała się zbyt formalna i pozbawiona ciepła, którego oczekiwała. Mimo że Anna spełniała wszystkie obowiązki wynikające z umowy, pani Helena czuła się niespełniona emocjonalnie i podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy, odmawiając przyjmowania świadczeń. Anna stanęła przed dylematem — kontynuować opiekę mimo wszystko, czy zwrócić się do sądu o zmianę obowiązków na rentę.
Rozwiązanie umowy dożywocia przez dożywotnika jest możliwe, ale wymaga starannego rozważenia i często interwencji sądu. W przypadku, gdy dożywotnik odmawia przyjmowania świadczeń, strona zobowiązana ma prawo dążyć do zmiany umowy na rentę lub starać się o utrzymanie obowiązujących warunków, zapewniając przy tym odpowiednie wykonanie swoich zobowiązań. Kluczowe jest indywidualne podejście i uwzględnienie specyfiki każdej sytuacji, aby znaleźć najkorzystniejsze rozwiązanie dla obu stron.
Skorzystaj z naszych usług prawnych online — oferujemy profesjonalne porady oraz przygotowanie pism w sprawach dotyczących umów dożywocia i nie tylko. Skontaktuj się z nami, aby uzyskać szybkie i skuteczne wsparcie prawne. Aby skorzystać z naszych usług, opisz swój problem w formularzu pod artykułem.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Joanna Korzeniewska
Radca prawny, absolwentka prawa oraz europeistyki na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zdobywała doświadczenie w wielu firmach, zajmując się m.in. prawem budowlanym, prawem zamówień publicznych, regułami kontraktowymi FIDIC i prawem cywilnym. Obecnie prowadzi własną kancelarię radcowską, specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym oraz prawie zamówień publicznych.
Zapytaj prawnika