Określenie korzystania ze służebności przejazdu przez właściciela działki

• Autor: Janusz Polanowski

Działka rolna jest obciążona służebnością przechodu i przejazdu oraz doprowadzenia mediów bez podania, w którym dokładnie miejscu. Jest to działka wąska i długa, na całej długości utwardzona asfaltem. Właściciel nieruchomości obciążonej użytkuje ją jako drogę dojazdową do innej nieruchomości. Czy właściciel nieruchomości władnącej może dojeżdżać do swojej nieruchomości po asfalcie, czy powinien jeździć nieutwardzoną częścią działki? Chodzi o to, czy ma prawo poruszania się po całej działce, czy właściciel nieruchomości władnącej może mu wskazać, po której części ma się poruszać?

Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie.

Określenie korzystania ze służebności przejazdu przez właściciela działki

Korzystanie z cudzej nieruchomości na podstawie służebności gruntowej

Sprawa jest niejednoznaczna; w dużym stopniu z uwagi na niskiej jakości przepisy z zakresu nieruchomości, ale coraz częściej można zauważyć deficyty zdrowego rozsądku w działaniu ludzi. Zauważalne w różnych miejscach i kontekstach zwyczajne marnotrawstwo miejsca (np. na „pajęczynę” dróg wewnętrznych, które powstają z powodu braku sensownie zaplanowanej drogi publicznej) można traktować jako przejaw nawet gardzenia terytorium państwa, z którego można by – w przypadku dobrego planowania – lepiej korzystać. Nawet w ramach nowych inwestycji powstaje sporo dróg dojazdowych blisko siebie, a place zabaw mają wielkość kojca dla psa. Zdrowy rozsądek skłania do racjonalnego gospodarowania przestrzenią. Dotyczy to, między innymi, korzystania z cudzej nieruchomości na podstawie służebności gruntowej (art. 285 i następne K.c.), w tym mającej cechy (określone w art. 145 K.c.) służebności drogi koniecznej (często takie określenie nie występuje, ale chodzi o zapewnienie dostępu do drogi publicznej.

Zobacz też: Służebność drogi a zmiana właściciela

Masz problem prawny? Kliknij tutaj i zapytaj prawnika ›

Wykonywanie służebności z jak najmniejszą szkodą dla nieruchomości obciążonej

Niestety, brak jednoznacznych przepisów prawnych dotyczących wykonywania służebności. Pewne jest to, że uprawnienie do wykonywania służebności znacznie różni się od uprawnień właścicielskich (określonych w art. 140 K.c.). Przysługiwanie służebności oznacza wyjątek od (zawartego w art. 140 K.c.) wykluczenia innych osób od korzystania z nieruchomości (czyli jednego z rodzajów rzeczy). Służebności (art. 285 i następne K.c.) zalicza się do ograniczonych praw rzeczowych (art. 244 i następne K.c.). Samo określenie „ograniczone prawo rzeczowe” wskazuje na ograniczenie uprawnień do rzeczy – nadal rzeczy cudzej. Inna osoba (w rozumieniu art. 140 K.c.) na podstawie służebności uzyskuje uprawnienie do korzystania z cudzej nieruchomości; jednak stale powinna pamiętać o tym, że jest to nieruchomość należąca do kogoś innego. Praktyczne traktowanie cudzej nieruchomości jak swojej byłoby sprzeczne z treścią art. 288 K.c.: „Służebność gruntowa powinna być wykonywana w taki sposób, żeby jak najmniej utrudniała korzystanie z nieruchomości obciążonej”.

Skoro służebność gruntowa powinna mieć na celu jedynie zwiększenie użyteczności nieruchomości władnącej lub jej określonej części (według art. 285 K.c.), to – potocznie rzecz ujmując – „wchodzenie w szkodę” (niekiedy dosłownie: w zasiewach lub w ogrodzie) trudno byłoby traktować jako służące realizacji tak określonego przez ustawodawcę celu. Warto mieć na uwadze również zasady współżycia społecznego oraz miejscowe zwyczaje; niekiedy (zwłaszcza dawniej) właściciele gruntów sąsiednich (zwłaszcza gruntów rolnych) nawet uzgadniali między sobą rodzaje upraw, by łatwiej było korzystać z gruntów sąsiada w celach organizacyjnych (np. przy zbiorze plonów) z gruntów sąsiednich bez czynienie szkód na nich.

W praktyce zdarzają się różne sytuacje – niekiedy nawet absurdalne. Chyba w kontekście przejeżdżania przez cudzą nieruchomość szczególnie problematyczne okazuje się: powiększanie podwórka o drogę wewnętrzną oraz całymi latami trwające przejeżdżanie bezpośrednio pod oknami domu, chociaż miejsca wystarcza na zorganizowanie innego przebiegu drogi wewnętrznej przez nieruchomość obciążoną.

Aktualnie (szczególnie w przypadku drogi sądowej, w której na ogół korzysta się z opinii biegłego sądowego) pas gruntu pod drogę wewnętrzną przy ustanawianiu służebności na ogół wyznaczany jest dość precyzyjnie (np. przez wskazanie: szerokości pasa gruntu oraz jego umiejscowienie); niestety, nadal spotyka się brak uwzględniania wymogów zarządców dróg publicznych przy urządzaniu zjazdu z drogi publicznej na nieruchomość (w związku z czym niekiedy trzeba „wprowadzać korekty”, np. w tym celu wnioskować do sądu o częściową zmianę wcześniej wydanego orzeczenia). Proszę zwrócić uwagę również na art. 289 K.c., który stanowi:

„§ 1. W braku odmiennej umowy obowiązek utrzymywania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej obciąża właściciela nieruchomości władnącej.

§ 2. Jeżeli obowiązek utrzymywania takich urządzeń został włożony na właściciela nieruchomości obciążonej, właściciel odpowiedzialny jest także osobiście za wykonywanie tego obowiązku. Odpowiedzialność osobista współwłaścicieli jest solidarna.”

Przeczytaj też: Działka obciążona służebnością

Potrzebujesz pomocy prawnika? Kliknij tutaj i opisz swój problem ›

Wspólne korzystanie z drogi służebnej właściciela nieruchomości obciążonej i właściciela nieruchomości władnącej

Niestety (już kolejne), zabrakło uregulowania ustawowego odnośnie sytuacji, w której właściciel nieruchomości obciążonej także (czyli wraz z właścicielem nieruchomości władnącej) korzysta z jednej drogi wewnętrznej. W związku z tym dochodzi do sporów; wielu ludzi woli, by inni płacili za nich koszty związane z drogą wewnętrzną (chociaż np. w sklepach lub restauracjach zdarza się to sporadycznie) – stosunkowo niedawno na jednym z zagranicznych wideoblogów pojawiła się informacja o tym, że ludzie robią składkę na koszty dbałości o drogę wewnętrzną, z której korzystają, uwzględniając intensywność korzystania z niej. Brak ustawowego uregulowania odnośnie tego, czy na nieruchomości powinna być jedna droga wewnętrzna „w jednym kierunku”, czy też może być ich więcej (spotyka się np. odrębną drogę do zabudowań właściciela nieruchomości oraz odrębną drogę na gruncie oddanym w celu wykonywania służebności. Jeżeli nie ma precyzyjnych uregulowań (zwłaszcza w akcie notarialnym lub w orzeczeniu sądowym), to pojawia się wyzwanie.

Z jednej strony, z reguły właściciel nieruchomości władnącej powinien zbudować drogę wewnętrzną na cudzym gruncie oraz o taką drogę dbać. Z drugiej strony, właściciel nieruchomości władnącej jest wolny od obowiązku faktycznego fundowania właścicielowi nieruchomości obciążonej możliwości skomunikowania (drogowego) innej nieruchomości właściciela nieruchomości obciążonej (czy to z samą nieruchomością obciążoną, czy to z drogą publiczną).

Kliknij tutaj i zapytaj prawnika online ›

Tendencja do poszerzania dróg wewnętrznych

Droga dojazdowa ma umożliwiać przejeżdżanie. Można zauważyć (zwłaszcza przy ustanawianiu służebności na drodze sądowej) tendencję do tego, by drogi wewnętrzne miały szerokość przynajmniej 4 metrów, choć często biegli wskazują na 4,5 m lub 5 metrów (czyli szerokość jezdni na typowych drogach osiedlowych); wprawdzie zdarzają się niekiedy wskazówki co do organizowania chodnika, ale one wydają się przesadne – także z uwagi na (zawarty w „lex deweloper” z 2018 r.) wymóg, by droga dojazdowa do osiedla mieszkaniowego (nawet zbudowanego „gdzieś w polach”) miała szerokość 6 metrów. Sama praktyka życiowa – w tym duże gabaryty pojazdów (np. odbierających odpady oraz dostarczających materiały budowlane) – wskazuje na to, że pas drogi o szerokości 4 metrów może okazać się wystarczający (choć daleki od wygody). Węższa droga wewnętrzna mogłaby okazać się bardzo problematyczna – tak bardzo, że zasadne mogłoby okazać się wystąpienie na drogę sądową w celu władczego uregulowania relacji dotyczącymi służebności, której wykonywanie ma polegać między innymi na przejeżdżaniu.

Wzajemne ustępstwa i zawarcie ugody co do wspólnego korzystania z drogi dojazdowej

Właściciele obu odnośnych nieruchomości (obciążonej oraz władnącej) stoją przed dylematem: porozumienie – spór sądowy – (dalsza) niepewność. Chodzi o właściwie o odwieczne prawidłowości; w tym taką, że inne osoby (np.: Skarb Państwa oraz biegli sądowi) chętnie zarobią na cudzym sporze, tak jest z dawien dawna. Ustawowe uregulowanie ugody (art. 917 K.c., art. 918 K.c.) zakłada wzajemne ustępstwa. Odpowiednio precyzyjne postanowienia ugodowe przydałoby się zapisać w formie aktu notarialnego, czyli w formie prawnej wymaganej dla ustanowienia służebności (art. 245 K.c. w związku z art. 158 K.c.); poważne względy (w tym dążenie do rzeczywistej wiarygodności ksiąg wieczystych) przemawiają za ujawnieniem służebności gruntowej w księgach wieczystych (prowadzonych dla nieruchomości obciążonej oraz władnącej). Akcentuję to, ponieważ wiele osób „oszczędza” i nie wnioskuje o dokonanie dotyczących służebności wpisów w księgach wieczystych. Utrudnianie, a zwłaszcza uniemożliwianie wykonywania służebności może skutkować roszczeniami – chodzi o odpowiednie stosowanie roszczeń z art. 222 K.c. (wprost przewidzianych dla ochrony własności). Właściciel nieruchomości władnącej mógłby zaś mieć roszczenie związane z finansowaniem przez niego prac dotyczących drogi wewnętrznej. Wskazane byłoby porozumienie się właścicieli obu nieruchomości – tak co do lokalizacji drogi wewnętrznej, jak i w zakresie kosztów takiej drogi dotyczących (umowa co do kosztów może wymagać zmian co jakiś czas). Ugoda mogłaby zostać zawarta poza sądem (przydałoby się zawnioskowanie o jej zatwierdzenie przez sąd) lub po zawezwaniu do próby ugodowej (przed sądem rejonowym) – od art. 184 do art. 186 Kodeksu postępowania cywilnego. W przypadku braku porozumienia w grę może wchodzić droga sądowa – dość kosztowna oraz długotrwała (zwłaszcza w związku z restrykcjami epidemicznymi).

Przykłady

Właściciel działki rolnej obciążonej służebnością przejazdu postanowił zagrodzić nieutwardzoną część gruntu, zmuszając właściciela nieruchomości władnącej do korzystania z asfaltowej drogi. Doprowadziło to do konfliktu, w którym właściciel władnący argumentował, że brak określonego przebiegu służebności daje mu prawo do swobodnego korzystania z całej szerokości działki. Ostatecznie, sprawa trafiła do sądu, który orzekł, że korzystanie powinno odbywać się w sposób najmniej uciążliwy dla nieruchomości obciążonej.

 

Mieszkaniec wsi korzystający z działki obciążonej służebnością przejazdu przez wiele lat przywykł do poruszania się utwardzoną częścią gruntu. Nowy właściciel działki obciążonej zażądał, by przejazd odbywał się jedynie wzdłuż granicy nieruchomości, gdzie droga nie była utwardzona. Mieszkaniec, powołując się na wieloletnie użytkowanie, uzyskał korzystne orzeczenie sądu, które potwierdziło jego prawo do przejazdu po dotychczasowej trasie.

 

Właściciel gospodarstwa rolnego, do którego dojazd prowadził przez działkę sąsiada, postanowił utwardzić fragment drogi, by umożliwić dojazd ciężkiego sprzętu. Właściciel nieruchomości obciążonej uznał to za naruszenie prawa i wniósł skargę. W toku mediacji strony doszły do porozumienia, w którym właściciel władnący zobowiązał się do pokrycia kosztów utwardzenia oraz późniejszej konserwacji, co pozwoliło uniknąć długotrwałego procesu sądowego.

Podsumowanie

Określenie korzystania ze służebności przejazdu może budzić wiele wątpliwości, zwłaszcza gdy nie zostało precyzyjnie wskazane miejsce jej wykonywania. Spory między właścicielem nieruchomości obciążonej a właścicielem nieruchomości władnącej często dotyczą zakresu i sposobu korzystania z gruntu, co wymaga zachowania zasad współżycia społecznego oraz minimalizacji uciążliwości dla nieruchomości obciążonej. Brak jednoznacznych regulacji prawnych powoduje konieczność dochodzenia swoich praw na drodze sądowej lub zawierania ugód, które mogą określić zasady wspólnego użytkowania. Kluczowe jest dążenie do kompromisu i racjonalnego gospodarowania przestrzenią, aby uniknąć długotrwałych konfliktów i kosztownych procesów sądowych.

Oferta porad prawnych

Oferujemy profesjonalne porady prawne online, które pomogą Ci rozwiązać problemy związane ze służebnością przejazdu i innymi kwestiami dotyczącymi nieruchomości. Nasze usługi obejmują analizę dokumentów, doradztwo w zakresie interpretacji przepisów prawa oraz wskazanie najlepszych rozwiązań dostosowanych do Twojej sytuacji. Dzięki wygodnej formie porad online możesz szybko uzyskać fachową pomoc bez konieczności wychodzenia z domu. Skontaktuj się z nami, aby skutecznie zabezpieczyć swoje prawa i uniknąć kosztownych sporów.

Źródła:

1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
2. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego - Dz.U. 1964 nr 43 poz. 296

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej  ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

Janusz Polanowski

O autorze: Janusz Polanowski

Prawnik – absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Łączy zainteresowania naukowe z zagadnieniami praktycznymi, co szczególnie dotyczy prawa Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej. Naszym Klientom udziela odpowiedzi na pytania również z zakresu prawa polskiego, w tym cywilnego (głównie rzeczowegospadkowego) oraz rodzinnego. Występował przed różnymi organami władzy publicznej, w tym przed sądami (powszechnymi i administracyjnymi) – zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Uczestniczył też w licznych konferencjach naukowych, w tym międzynarodowych, i przebywał za granicą w celach naukowych. Ma doświadczenie w nauczaniu (zwłaszcza prawa) oraz uzyskał uprawnienia pedagogiczne.



Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Zadaj pytanie »

eporady24.pl

spadek.info

odpowiedziprawne.pl

prawo-budowlane.info

spolkowy.pl

prawo-cywilne.info

poradapodatkowa.pl